Od czasu pierwszej wiadomości od Alicji i Michała wiedziałam, że ich ślub będzie niezwykły. Rzadko kiedy Para Młoda pisze mi tyle o sobie podczas pierwszego kontaktu. Na wstępie zachwyciła mnie ich otwartość. Do tego, to co napisali na temat swojego wyobrażenia na temat zdjęć, idealnie zgrywa się z moim stylem i gustem.
Było mi bardzo miło, kiedy zdecydowali się, abym to ja została ich fotografką ślubną. Fotografowanie ich to była prawdziwa przyjemność. Gdy przyjechałam na miejsce i poczułam tą atmosferę, cały mój stres zniknął. W związku, że Państwo Młodzi nie lubią zdjęć sztucznych i pozowanych, miałam totalną swobodę, co do wykonywania reportażu. Obserwowałam jak przyjeżdżają kolejni goście i rozpakowują się w domkach nad jeziorem, z zazdrością patrzyłam jak Pan Młody z rodziną i przyjaciółmi wskakuje do jeziora…
Przygotowania i ceremonia zaślubin odbyły się na Mazurach nad jeziorem. Wszystko odbyło się w stylu rustykalnym. Nie zabrakło elementów drewna i natury. Suknia ślubna Alicji była prosta, ale cudownie do niej pasowała. Wyglądała pięknie. Tak samo Michał postanowił ubrać nietypowy garnitur w kolorze zielonym. Barwy były niestandardowe, ale idealnie dobrane. Nie można też wspomnieć o innych dekoracjach, które również oddają rustykalny klimat. Są to przede wszystkim polne kwiaty. Taką ozdobę zobaczyć można było na drewnianych ławkach w czasie ślubu oraz w postaci wianka na głowie Panny Młodej.
Wesele też było wspaniałe. Nie było chwili, kiedy parkiet był pusty. Nie zabrakło miłych niespodzianek i niecodziennych atrakcji. Wszyscy się bez przerwy uśmiechali, a zwłaszcza Alicja i Michał. Z resztą zobaczcie sami :)